czwartek, 29 maja 2014

Part 1 *0*

Dziekujemy za 300 wys. JESTESCIE WIELCY!!!

************************************************************************

                                          Oczami Diany

*****************Oczami Diany******************** Dochodzila 11. Ja probowalam ogarnac pokoj, ale mi sie nie udawalo. Co chwile zatrzymywalam sie na jakiejs rzeczy. Gdy wybila 11 postanowilam dac spokoj. Planowalam dzis zakupy. Chwycilam kosmetyczke i poszlam do lazienki. Stanelam przed lustrem i patrzalam sie na siebie... Szczerze mowiac, nie mialam nic do swojego wygladu. Zawartosc kosmetyczki wysypalam na szafke :

Rozczesalam i wyprostowalam wlosy. Ulozylam grzywke i zaczelam sie malowac. Gdy makijaz byhl juz gotowy wygladnelam w okno, zeby upewnic sie co do pogody. Termometr wskazywal + 15 stopni... Cieplo jak na Londyn. Wrocilamm do sypialni... przebralam sie w to:


i usiadlam na lozku. Zamknelam oczy i nabierajac powietrze poczulam znajome mi perfumy - to byl James. Stal w progu. Szybko sie podnioslam, pdeszlam do niego i go przyulilam.-Hej, moja piekna ! - przywital sie.- Witaj "Romeo" - lekko sie usmiechnelam.Usiadl na lozku, ja usiadlam na jego kolanach. - Co nowego? - wtulona w niego spytalam.- Nic, pamietasz wczorajsza impreze? Bylo ekstra. Wiesz, jak ja sie stesknilem? - usmiechnal sie szeroko.Odwzajemnilam usmiech bawiac sie jego zamkiem.- Nie masz nic przeciwko, ze pojde dzis na zakupy? - powiedzialam patrzac mu w jego brazowo-czerwone teczowki.- Sama? O nie nie nie wytrzymam kotek Myslalem, ze dzis... - usmiechnal sie. - Ja juz zdecydowalam... Co moze mi sie stac? Tylko ja moge naniesc szkody - Ja juz zdecydowalam... Co moze mi sie stac? Tylko ja moge naniesc szkody - ulozylam rece na jego szyi. - Oj tam (: - powiedzial zostawiajac pocalunek na moim policzku - to chocmy... Wstalismy, ja chwycilam torebke i poszlismy na dol. Na dole w kuchni siedziala Kate. Wyszlismy bez slowa. Podchodzac do samochodu James chwycil mnie w tali i obrocil przyciagajac do siebie. Oparl mnie o samochod i powiedzial: - Pamietaj, ze jestes dla mnie najwazniejsza. - patrzyl mi prosto w oczy. - Pamietaj, ze ty tez - usmiechnelam sie. Przyciagnal mnie do siebie i pocalowalismy sie. Chcialabym, zeby to trwalo wiecznie.

Przytulilam go mocno. - No to ja lece... - powiedzialam puszczajac oczko. - Czekam na Ciebie dzis... - Usmiechnal sie.

Wsiadlam do samochodu. Dojechalam w jakies 25 min do centrum Londynu. Nie bylo korkow, ani nic. Zaparkowalam na przeciwko Centrum Handlowego, chwycilam torebke i wyszlam z samochodu. Caly czas myslalam o Jamesie. Jest taki kochany... W koncu to moj "Romeo" - uwielbia jak tak mowie... W tym momencie poczulam, ze cos zbija mnie z nog z duzo sila. Ale dla mnie to nic, lecz musialam udawac. Z samochodu wyszedl jakis blondyn w czarnej kurtce... Za nim wyszedl jeszcze jeden chlopak... Taki loczek.Udawałam,że zemdlałam,ale miałam lekko otworzone oczy,żeby móc czuwać nad całą sytuacją. Ktoś ewidentnie do mnie dobił samochodem ! Gdy tak sobie rozmyślałam,podbiegł do mnie wysoki blondyn o błękitnych oczach. Chwilę przyglądałam mu się z przymrużonych powiek,a potem mnie zatkało.-O cholera! To niemożliwe! Przecież to Niall Horan!- nie mogłam się wewnętrznie uspokoić. Miałam ochotę rzucić mu się na szyję i tulić już do końca życia. Nialler jest moim ulubieńcem z 1D ! Po prostu go kocham !-Harry szybko,dzwoń po karetkę!!-krzyczał spanikowany Niall.-Że co? To ten loczek,który stoi obok mnie to Harry ?- moje myśli coraz bardziej się zagmatwywały.


Emocje były zbyt silne. Zemdlałam. Nie wiem jakim cudem,ale zemdlałam.

Obudziłam się w jakims pokoju. Ściany miały kolor miety,a pościel była w biało-czarne pasy. Obok mnie siedział ON. Ten cudowny,przecudowny,najcudowniejszy Nialler. -Cześć…- powiedziałam drżącym głosem.-O mój boże,na szczęście nic Ci się nie stało- chwycił moją dłoń i popatrzył mi się głęboko w oczy. Chciałam,żeby ta chwila trwała wiecznie ….-A tak właściwie,to co się stało tam,pod centrum handlowym ?-Tak mi głupio z tego powodu…. Jechałem z Harrym na zakupy. Chcieliśmy kupić najnowszą płytę Cher Lloyd i w pewnym momencie przyszedł mi sms od Josha. Spojrzałem w dół na ekran,a Hazza w tym samym czasie czytał ulotkę sklepu. No i nie zauważyłam Cię i dobiłem… Nie mogę sobie tego wybaczyć…Tak bardzo…- Nie dokończył bo mu przerwałam.-No cóż… Czasami tak bywa - uśmiechnęłam się do niego,a on dalej trzymał moją dłoń.

- Masz lodowate rece... Wystraszylas mnie.. Do tego jestes taka blada, ale musze stwierdzic, ze jestes sliczna - rzekl. Jego oczy sie swiecily.
- Zawsze mam takie rece. To moja karnacja... - zarumienilam sie. Nigdy nie moglabym oklamywac idola, ale musze...
-Jak wyzdrowiejesz to zapraszam Cię na kawę. Albo sam nie wiem. Ty wybierzesz gdzie pójdziemy.
- A skąd wiesz,że zechcę gdzieś z tobą pójść- zaczęłam się śmiać,a zaraz do mnie dołączył Horan.

Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Niall zaczął się powoli schylać w stronę mojej twarzy. Moje myśli kłębiły się i myślałam,że zaraz eksploduję. .. Jego zapach, to nie perfumy - to krew... Nieziemski zapach... Ale ja musze sie trzymac. Nie chce go przestraszyc... - Jego usta juz dotknely moich.W tym momencie drzwi otworzyły się z hukiem i do pokoju,w którym leżałam wpadł zdyszany James. Za nim wbiegla jak rozumiem Zayn, probujacy go zatrzymac....

********************************************************************************************************************
Jak zareaguje James? Czy Niall poczul cos do Diany? Czy to wgl mozliwe - zakochac sie tak od razu? Jak Diana wytlumaczy sie James'u? To wszystko nie takie proste...
***********************************************************************************************************

CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!

Jeszcze raz dziekujemy za wyswietlenia i te mile komentarze :) Kometujcie - na serio to WIELKA MOTYWACJA!

/Tatii i Nala :*

2 komentarze:

  1. Jejku oskie, czemu w takim momencie zakończone, jestem ciekawa jak zareaguję James i skąd wiedział, gdzie ona jest. Czekam na next z niecierpliwością <3 *-*

    OdpowiedzUsuń